Agmatyna jest pochodną aminokwasu argininy, która wykazuje aktywność w układzie nerwowym. Jest szczególnie znana i lubiana w kręgach kulturystycznych, ponieważ bardzo skutecznie wpływa na rozszerzenie naczyń krwionośnych, co powoduje lepszy napływ krwi do mięśni, powodując wzmożone uczucie „pompy mięśniowej”. Ma jednak też ciekawe działanie na mózg i psychikę. Ciekawi jakie?
Redukcja stanów zapalnych i redukcja toksyczności w mózgu
W przeciwieństwie do argininy, która podnosi tlenek azotu reagując ze wszystkimi frakcjami syntazy tlenku azotu, agmatyna ma na nie działanie modulujące. Konkretniej mówiąc, nasila aktywność eNOS, dzięki czemu powoduje właśnie wspomnianą „pompę mięśniową”. Może za to hamować lekko aktywność nNOS, który podnosi tlenek azotu w neuronach, a tam akurat nie chcemy go za dużo, ponieważ w nadmiarze ma działanie toksyczne dla układu nerwowego.
Innym, ważnym mechanizmem działania agmatyny jest zdolność do hamowania aktywności receptorów NMDA. W ten sposób agmatyna zabezpiecza przed potencjalnym nadmiarem glutaminianu. Ten, gdy wzrasta zbyt mocno, powoduje duży napływ jonów wapnia do neuronów, co powoduje ich śmierć z nadmiernej aktywacji. Zjawisko to nazywamy ekscytotoksycznością.
Wpływ na poprawę samopoczucia i łagodzenie depresji
Cały szał wokół agmatyny i jej domniemanego działania przeciwdepresyjnego wywołało jedno badanie. Było to jedynie badanie pilotażowe, więc jakość nie była idealna, a wzięły w nim udział zaledwie 3 osoby, każda z nich miała zdiagnozowaną depresję. Co przykuło uwagę, po 6-8 tygodniach stosowania po 2-3 g agmatyny u wszystkich trzech osób zanotowano całkowitą remisję choroby! Co jeszcze ciekawsze, efekt ten nie wynikał z wpływu na układ serotoniny. Właściwym mechanizmem terapeutycznym był tutaj najprawdopodobniej hamujący wpływ na receptory NMDA, co jest obecnie jest przedmiotem intensywnych badań. Jeszcze bardziej spektakularne efekty notowane są z innym inhibitorem NMDA, ketaminą, która jest lekiem anestezjologicznym.
Pomimo tego, że wpływ na serotoninę nie jest głównym mechanizmem, to jednak agmatyna w lekkim stopniu na jej układ wpływa. Interakcja nie polega jednak na podnoszeniu poziomu serotoniny, a na wzmaganiu efektów aktywacji niektórych z jej receptorów.
Inną, ciekawą właściwością agmatyny jest zdolność do podnoszenia poziomu beta-endorfin – naszych własnych cząsteczek działających trochę jak narkotyki, znieczulając i poprawiając samopoczucie. Wzrost endorfin jest odpowiedzialny m.in. za efekt określany mianem „euforii biegacza”, co jest jak najbardziej pozytywne.
Podsumowując, agmatyna nigdzie na ziemi nie ma statusu leku na depresję, a dowody naukowe są na ten moment zbyt ograniczone by pałać ogromnym entuzjazmem, jednak dotychczasowe informacje na jej temat wyglądają obiecująco. Agmatyna wydaje się być wartą uwagi opcją dla osób z lekkimi problemami z nastrojem, szczególnie gdy różnego rodzaju manipulacje z układami monoaminergicznymi nie dają pożądanych efektów.
Źródła:
- Baron Shopsin „The clinical antidepressant effect of exogenous agmatine is not reversed by parachlorophenylalanine: a pilot study” 2013
- Dias Elpo Zomkowski A „Evidence for serotonin receptor subtypes involvement in agmatine antidepressant like-effect in the mouse forced swimming test.” Brain Res. 2004 Oct 15;1023(2):253-63.
- Chang CH et al. „Increase of beta-endorphin secretion by agmatine is induced by activation of imidazoline I(2A) receptors in adrenal gland of rats.” Neurosci Lett. 2010 Jan 14;468(3):297-9.