Gry wideo, sen i funkcje kognitywne

Gry video

Niedawno Netflix wypuścił pierwszy sezon „Wiedźmina”, wszyscy zaczęli wspominać książki Sapkowskiego i godziny spędzone przed grą o tożsamym tytule wydawaną przez CD Projekt lub wręcz poświęcać kolejne godziny na „odświeżenie sobie jej”. Temat podsycał konflikt (czy też próba osiągnięcia porozumienia) pomiędzy autorem a wydawcą, szeroko poruszany w mediach. Jako, że temat dzisiejszego tekstu nie dotyczy stricte Wiedźmina, a gier wideo ogółem – pozwolę sobie nie zagłębiać się w dodatkowe szczegóły.

Z grami wideo spotkał się każdy – czy to na leciwych pegasusach, game boy’ach, czy bardziej współczesnych komputerach, tabletach i smartfonach. Często umilają nam one czas po całodziennej pracy, nauce czy po prostu nużących obowiązkach. Wspomina się jednak niejednokrotnie o tym, ze gry „odmóżdżają”, wzmagają odczuwanie agresji i takież też zachowania. Czasem napotkacie informacje mówiące o tym, że mogą zaburzać procesy snu. Dziś postaram się przytoczyć Wam nieco dowodów naukowych na temat ich wpływu na nasz organizm, bez powielania modnych ostatnimi czasy mitów i bezpodstawnego „wieszania psów” na tej formie rozrywki. Uprzedzę jednak, że bez wpływu na nas nie pozostają.

Nauka nie jest zbyt przychylna

Analizując doniesienia naukowe ostatniej dekady ze smutkiem należy stwierdzić, iż wyniki eksperymentów i obserwacji nie są zbyt przychylne grom wideo – winne jednak nie do końca są same gry, a raczej czas jaki a nie poświęcamy i nasze do nich podejście.

Jako pierwszy na tapetę wezmę artykuł opublikowany w Journal of Clinical Sleep Medicine niemal 10 lat temu – w kwietniu 2010 roku przez australijskich naukowców zajmujących się psychologią. Poddali oni badaniu 13 młodzieńców (średni wiek 16-17 lat), określanych jako typ „sów” (a więc lepiej funkcjonujących kiedy późno się kładą i późno wstają, w przeciwieństwie do „skowronków”, którzy najlepiej funkcjonują kładąc się spać wcześnie i wstając również o poranku – sowy i skowronki to określniki indywidualnego chronotypu człowieka). Nie cierpieli oni dotychczas na zaburzenia snu, nie odczuwali nadmiernej senności w ciągu dnia, nie występowały u nich także istotne zaburzenia zdrowotne i psychologiczne. Uczestników podzielono na grupy:

  1. grającą w gry wideo (dokładniej Call of Duty 4 – COD 4),
  2. oglądającą filmy na DVD (Marsz pingwinów) przez niespełna godzinę (50 minut).

W efekcie okazało się, że gry (niestety) istotnie ograniczały senność i wydłużały czas latencji snu, jednocześnie jednak określa się ten wpływ jako niewielki. Autorzy podkreślają, iż mimo destrukcyjnego wpływu gier na procesy snu (a w efekcie także zdolności poznawcze uczestników), wydaje się on być skromniejszy niż uważano „do tej pory” (czyt. do 2010). Jeśli jednak przyjrzymy się procedurze badania raz jeszcze – grupa kontrolna również ślęczała przed monitorami, jednak nie była zaangażowana w sam proces gry, a „jedynie” w bierne oglądanie filmu. Drążmy więc temat nieco głębiej.

5 lat później, w 2015, Belgowie opublikowali pracę o jakże wymownym znaczącym tytule informującym nas o negatywnym wpływie gier na jakość snu u dorosłych. Autorzy na wstępie zaznaczają, że dotychczasowe prace skupiały się na dzieciach i młodzieży, a oni, chcąc być nowatorskimi, biorą na warsztat zależność pomiędzy grami wideo i zaburzeniami snu wśród osób dorosłych. Przebadano całkiem pokaźną rzeszę osób, bo aż 844 ludzi w wieku 18-94 r.ż. oceniano sen jedną z powszechniejszych skal – Skalą Oceny Jakości Snu Pittsburgh, a objętość gier oceniano pytając o ilość godzin spędzonych podczas „typowych dni tygodnia” (poniedziałek – czwartek), piątków oraz dni weekendowych (sobota, niedziela). Również ta praca udokumentowała, że po grach nie ma się co spodziewać poprawy snu. Wynotowano wpływ na jakość snu, poziom zmęczenia, bezsenność, godzinę udania się na spoczynek i wstania z łóżka. Zmierzono, iż każda dodatkowa godzina poświęcona na granie powodowała opóźnienie w położeniu się spać na poziomie niemal 7 minut i pobudki o ok. 14 minut. Osoby grające powyżej 60 minut dziennie dotykało ponad 30% wyższe ryzyko występowania słabej jakości snu. Analiza danych uzyskanych dzięki przeprowadzeniu Oceny Jakości Snu Pittsburgh pozwoliła stwierdzić, iż objętość czasu poświęcona na gry wpływa istotnie na latencję snu (wydłużenie), jakość snu (pogorszenie), efektywność snu (czyli ilość czasu poświęcona na sen w stosunku do ilości czasu spędzonego w łóżku – pogorszenie), a także częstość sięgania po medykamenty wspierające sen (leki nasenne etc. – wzrost częstości). Podsumowując – analiza danych pozyskanych od niemal 850 osób pozwala nam stwierdzić, iż każda dodatkowa godzina poświęcona na gry wideo pogarsza nasz sen.

Nieco wcześniej, w 2014, Australijczycy przebadali 21 zdrowych, dobrze sypiających młodych osób (w tym 16 chłopaków) w wieku 15-20 lat. Oceniano jak wpływa granie w gry wideo w okolicy snu na jego jakość, długość i późniejsze zdolności poznawcze. Co ciekawe – eksperyment trwał jeden wieczór + noc, a więc pozwalał nam zaobserwować jak jednodniowy „wyskok” może wpływać na badane aspekty. Oceniano długość czasu poświęconego na grę, a następnie sen i uważność. Zaobserwowano, że wzrost czasu poświęconego na granie istotnie przyczyniał się do pogorszenia snu, a także ograniczenie możliwości utrzymania uwagi. Autorzy twierdzą, ze wpływ gier na zdolność utrzymywania uwagi jest wynikły jedynie z modyfikacji procesów snu, a w przypadku gier wideo należy kierować się zasadą „wszystko z umiarem”. Jednocześnie podkreślone zostaje, iż epizody użytkowania gier wideo powinny mieć miejsce możliwie daleko od planowanego spoczynku nocnego.

Wracamy do 2015 i powołujemy się na, uwielbianych przez wszystkich, amerykańskich naukowców. Ci postanowili opublikować serię przypadków pochodzących z wojskowej kliniki zdrowia psychicznego, a traktującą o zależności pomiędzy nadmiernym używaniem gier wideo i problemami ze snem i wydajnością pracy wśród amerykańskich wojaków, przynależnych do zastępów piechoty morskiej. Ich praca obejmuje opis przypadków 3 żołnierzy, którzy raportowali bezsenność jako główny z dotykających ich problemów. Prócz problemów ze snem zaobserwowano pogorszenie wydajności pracy oraz występowanie objawów depresyjnych. Po przeprowadzeniu pogłębionego wywiadu z żołnierzami okazało się, że prócz zaplanowanego czasu pracy (40 godzin lub więcej na przestrzeni tygodnia) poświęcali oni dodatkowo 30, a czasem nawet ponad 60 godzin na gry wideo, nie zważając na deprywację (ograniczenie) snu powodowane swoistym „hobby”. Również w opisie tych przypadków wydaje się, iż to nadmierna ilość i zaburzenie zdroworozsądkowego podejścia do gier wideo tworzy główny problem.

Pójdźmy więc o krok dalej. W 2018 dwoje włoskich naukowców opublikowało w Sleep Science przegląd systematyczny dowodów eksperymentalnych dotyczących wpływu ekspozycji na gry wideo na sen i zdolności poznawcze dnia następnego. Badacze podkreślili, iż podjęli temat ze względu na zainteresowanie opinii publicznej tematyką gier i ich wpływu na funkcjonowanie i dobrostan człowieka. Przywołują oni także znaczną ilość dotychczasowych doniesień naukowców, wspierających pogląd mówiący o wpływie grania na zachowanie, emocje, zdolności umysłowe i formę fizyczną, które to jednoznacznie wiążą się z procesami snu, jednak do tej pory niewiele doświadczeń badało bezpośrednią zależność gry vs. sen i funkcje kognitywne następnego dnia. Przewertowano bazy danych do lipca 2018 (od kiedykolwiek). Po zastosowaniu odpowiedniej selekcji do przeglądu włączono 12  prób w których brało udział ponad 375 tysięcy uczestników (jeśli weźmiemy pod uwagę tylko próby interwencyjne – pozostanie nam 117 uczestników). Po przeanalizowaniu dostępnych danych Włosi konkludują, iż narażenie na gry wideo przed udaniem się na spoczynek nocny może wywierać znamienny efekt na architektonikę snu zarówno u dzieci/młodzieży, jak również u dorosłych. Zaobserwowano redukcję całkowitego czasu snu, wydłużenie jego latencji i zmiany architektoniki (gł. w obrębie fazy szybkiego ruchu gałek ocznych – REM i snu wolnofalowego/głębokiego – SWS). Naukowcy stwierdzają, że wyższy poziom zmęczenia i znużenia może znacznie pogarszać zdolności poznawcze i behawioralne – najwrażliwsze na zaburzenia snu związane z grami wideo wydają się być: utrzymywanie uwagi i pamięć werbalna.

Najnowsze doniesienia do których udało mi się dotrzeć pochodzą z marca tego roku (2019), a ich publikacja miała miejsce w Psychiatry Research. Badacze z Francji włączyli do eksperymentu 217 uczestników mających średnio 25 lat. Za pomocą internetowych kwestionariuszy oceniano jakość snu (Skala Jakości Snu Pitsburgh), weryfikacji poddano wyniki badań medycznych, a także oceniano intensywność* gry i czas poświęcony na gry. Zapytano także oczywiście o dane socjodemograficzne. Określono, iż osoby określające swój sen jako słaby jakościowo znacznie więcej i intensywniej grają, aniżeli osoby „śpiące dobrze”. Jednocześnie Francuzi wysnuwają dodatkowy, nowatorski, wniosek – wydawać się może, że intensywność* gry może silnie wpływać na występowanie ewentualnych negatywnych konsekwencji, jak np. zaburzenia snu, co czyni ją dodatkowym, obok czasu gry, czynnikiem ryzyka.

*Za intensywność uznaje się np. zaabsorbowanie gracza, „nakręcenie” przed rozpoczęciem gry, niemożność oparcia się potrzebie gry, odczuwanie przyjemności/ulgi podczas procesu grania lub utrata kontroli nad czasem gry, a więc aspekty predysponujące do ewentualnego rozwoju uzależnienia. W pracy wstępnie uznaje się intensywność za silniejszy czynnik zaburzający niż czas gry.

Podsumowanie – czy należy całkowicie zrezygnować z gier wideo?

Próba odpowiedzi na pytanie postawione w poprzednim wersie nie będzie prosta. Osobiście nie jestem zwolennikiem gier, więc „zaprzestanie” grania nie będzie dla mnie trudne, a w sumie niewiele zmieni w moim życiu. Mam jednak świadomość, iż ogromne rzesze osób wolą zagrać niż obejrzeć film czy poczytać książkę. Czy powinni zmienić nawyki? Najlepiej by było, jednak… bądźmy realistami. Rozsądniejszym wyborem będzie taki dobór tytułów by nie angażowały one silnie emocjonalnie i nie wzbudzały złości, paniki, strachu ani frustracji. Idealnie również by gry wideo pojawiały się w Waszym życiu możliwie daleko od snu, np. w godzinach popołudniowych. Czas przed snem poświęćcie na wyciszenie, koncentrację na własnym oddechu i, ewentualnie, lekturę (pamiętajcie by źródło światła zawsze znajdowało się za głową, nigdy nie świeciło Wam prosto w oczy!). Jeśli jednak minimalizacja czasu poświęcanego na grę nie stanowi dla Was przeszkody – wydaje się to być najlepszym rozwiązaniem – nie tylko zadbacie o sen, ale także funkcje kognitywne.

Literatura:

  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2854707/
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25358428
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25118041
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26126258
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6361300/
  • https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30685731

Podobne artykuły

Dodaj komentarz